Inspiracje

Opowiadania historyczne

Ostatnio interesuje mnie bardzo rodzina Czartoryskich, żeby nie powiedzieć, że się zwyczajnie "podjarałam" historią tego rodu, który przecież wywodzi się od pierwszych Jagiellonów, a gdyby nie ich zasługi, zapewne teraz Polska byłaby krainą zacofaną, która zapomniała o większości swoich tradycji i historycznym bogactwie. Całe zresztą czasy stanisławowskie - ale nie tylko w Rzeczypospolitej Obojga Narodów! - uważam za okres dziejowo szalenie ciekawy i inspirujący. W pisaniu pomagają mi biografie odnośnie postaci z przełomu XVIII i XIX wieku oraz filmy kostiumowe, główne romanse. Najbardziej zachwyciła mnie ostatnio najnowsza ekranizacja Jane Eyre oraz Maria Antonina Sofii Coppoli. Ach, te stroje, wnętrza i gentlemani! Coś mi mówi, że urodziłam się nie w tej epoce, w której byłoby mi naprawdę dobrze. ;)


Opowiadania fantastyczne

Tutaj jest bardzo, bardzo różnie. Z pewnością mogę tylko powiedzieć, co nie jest moją inspiracją. Elfy i krasnoludy z dzieł Tolkiena? Nie, tym mówię zdecydowanie pa-pa. Znacznie bardziej cenię urban fantasy, m.in. Danię Holly Black, Abarat Cliva Barkera czy Nigdziebądź Neila Gaimana (cudowny jest! <3). Książki polskich autorów tykam rzadko, ale niesprawiedliwym by było, gdybym pominęła Brighellę stworzonego przez Ciećwierza (łobuziaki! ^^') przy kreowaniu postaci mojego Dejana. Na niego (i innych bohaterów, plączących się między nim a Mią) największy wpływ miało jednak anime Bleach. Tak naprawdę ci sami pojawiają się w moim This Could Be Heaven, ale otrzymali w krótszych formach nowe imiona i nieco zmienione przygody. Charaktery pozostają jednak te same (z wyjątkiem Mii; jeśli ktoś miał styczność z TCB Heaven, i tak nie uwierzy, że jej pierwowzorem jest... Hinamori Momo!). 
Warto też wspomnieć o sadze G. R. R. Martina osadzonej w Westeros. Gra o tron i następne tomy, jak i serial, uważam za mistrzostwo. No i siedem tomów Harry'ego Pottera. Bez książek Rowling (i Czarodziejki z Księżyca ^^) nie byłabym osobą, jaką jestem dzisiaj.


Opowiadania obyczajowe

To głównie obserwacje życia, czasem własne doświadczenia, czasem innych ludzi, czasem marzenia, obawy. Moim mistrzem tej kategorii jest John Irving. Jest moim zdaniem mistrzem swoistej życiowej groteski. W jego świecie "wieczór mógł być radosny, ale już następny poranek morderczy". Jego Świat według Garpa, skąd pochodzi przytoczony cytat, dla każdego pisarza mogłaby być Biblią. Dla mnie jest.
Uwielbiam też francuskie, pełne dowcipu i miłości klimaty. Amelia, Bardzo długie zaręczyny i Po prostu razem to jedne z moich ulubionych filmów (zrządzenie losu: w każdym z nich zagrała najpiękniejsza i najzdolniejsza ze wszystkich aktorek ever Audrey Tautou!).


Muzyka

Bez odpowiednich podkładów muzycznych byłabym pisarką - amatorką kompletnie bezpłodną. ;) Moi ulubieńcy, zawsze potrafiący mnie zainspirować, to Patrick Wolf, Mystery Jets, Crystal Fighters, James Blunt, Linkin Park, 30 Seconds to Mars, Three Days Grace, Coldplay, Snow Patrol i na pierwszym miejscu zdecydowanie Florence + The Machine.



8 komentarzy:

  1. Nienawidzę Cię za zarażenie miłością do Florence, która rozpoczęła się na "no light, no light" (na TCBH, o ile się nie mylę), a nie skończyła do teraz. Naprawdę Cię nienawidzę, szczególnie że Flo jakoś nie spieszy się z koncertowaniem w Polsce ^^
    Co do urodzenia się nie w tej epoce, co trzeba, to przeżywam podobny problem - jakoś bardziej widzę siebie w XIX wiecznej Anglii, niż współczesnej Polsce. Ale od tego mamy właśnie książki i filmy, które dają radę!
    Hm. Polska fanastyka. Pan Ciećwierz. Powiem Ci, że prowadzi lekcje etyki równie dobrze, co pisze ^^
    A Amelia... Amelia jest cudowna i magiczna. I soundtrack też jest cudowny i magiczny, szczególnie wersja na pianinie.
    I w ogóle fajnie Cię znaleźć na blogspocie, fajnie też czytać Twoje recenzje. Fajnie, naprawdę.
    Życzę dużo weny, mam nadzieję, że pochodzącej właśnie z inspiracji wymienionych powyżej. Gratuluję również zwycięstwa w prozaikowym konkursie! Uwielbiam motyw cyrku.
    Chyba ten komentarz powinien znaleźć się w innym miejscu, ale jakoś takoś mi się tutaj rozpisało, a że osoba ze mnie leniwa, to nie chce mi się tekstu kopiować. Tzymtaj się i do napisania w jakimś bardziej odpowiednim ku temu dziale : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, Florence szerzy się jak zaraza. ;D I to po blogach, bo ja zaczęłam ubóstwiać Flo w momencie, gdy Szaman dodała link do "Cosmic love" do jednego z rozdziałów na "Obsesji". =D Jak tylko ruda będzie grała w Polsce, pakuję manatki i jadę. Może się kiedyś na jakimś jej koncercie spotkamy. ;)
      COOO?! Paweł Cię uczy?! Jesteś z Katowic? ;O Konopa? Kopernik? Czy z Bytomia?
      Dziękuję za gratulacje, komentarz i odzew, bo myślałam, że już nigdy nie będziemy ze sobą miały przyjemności. Dobrze, że stało się inaczej. Również serdecznie pozdrawiam! ;*

      Usuń
    2. Szkoda, że na Obsesji nie podłapałam Florence, słuchałabym może trochę dużej i bardziej intensywnie, teraz posądzają mnie o bycie zbyt "mainstreamową" :C Bardzo mnie to smuci.
      Jak Flo zdecyduje się na Polskę, to zrobię wszystko, żeby znaleźć się tuż pod sceną : D
      Katowice, Kopernik. No nie wierzę, ja tu sobie zażartowałam, a Ty mi wyskakujesz z "Pawłem" i w ogóle... Cholera jasna, świat jest jednak mały.
      Ano trochę mnie nie było, ja wiem, zaniedbałam się w komentowaniu, ale wyłapałam dwa nowe blogi, poczytałam trochę i doszłam do wniosku, że to wstyd się tak nie odzywać. I Heaven też mi się zaniedbało. Przepraszam.

      Usuń
    3. Dobry mainstream nie jest zły. =D A świat jest kompletnie maluteńki. A do tego cholernie zabawny, bo jak sobie wspomnę moje wizyty w Kato i Pawła... No, nie mogę przestać się śmiać. ;D
      Enyłej, bardzo nieładnie, że zaniedbałaś Heaven, skończyły się czasy, gdzie jestem wyrozumiała. Oczywiście rozumiem brak czasu i tak dalej, sama przechodzę nieustannie przez ten koszmar, ale bardzo mi było smutno, że już się nie odzywasz pod notkami, bo to były jedne z najlepszych wypowiedzi, które czytałam i na które czekałam zawsze z niecierpliwością. Najważniejsze mimo to, że żyjesz i masz się dobrze. I ja też. I może jeszcze przyjdą lepsze czasy na czytanie cudzych tekstów. ;)

      Usuń
    4. hahaha, Emila, ten świat jest o wiele za mały XD. Jeszcze śmieszniej by było, jakby Mayuki do Konopy chodziła. Pewnie by się okazało, że się znamy, chociaż i tak nie wykluczam :D. I nie wiem, czemu się tak śmiejesz z tego eee... spotkania, czy jakkolwiek to nazwać. Do tego należy po prostu PRZYWYKNĄĆ!

      Usuń
    5. No wieeeem. :D
      Ej no, Sesia, dziadu, "czuję się jak młody bóg" + stroik a la korona cierniowa, błagam, do takich rzeczy nigdy nie przywyknę. :P

      Usuń
  2. Cześć!
    Wpadłam na Twojego bloga całkiem przypadkiem i myślę, że przeczytam wszystko już niedługo. ;) Chciałabym Cię zaprosić oraz zachęcić do odwiedzenia bloga kreatywnespojrzenie.blogspot.com. Jest to coś w rodzaju wyzwania literackiego. W każdy pierwszy dzień miesiąca pojawiają się trzy hasła, jakie trzeba wykorzystać do napisania krótkiego opowiadanka, jednopartówki. Może Cię zaciekawiłam?
    Chodzę, szukam, zbieram ludzi - im nas więcej tym weselej! Może też się skusisz? Wszelkie szczegóły znajdziesz na blogu.
    Pozdrawiam,
    Kurayami

    OdpowiedzUsuń
  3. 48 year old Business Systems Development Analyst Hermina McCrisken, hailing from Port Hawkesbury enjoys watching movies like "Flight of the Red Balloon (Voyage du ballon rouge, Le)" and Photography. Took a trip to Archaeological Sites of the Island of Meroe and drives a Boxster. sprawdz tych gosci

    OdpowiedzUsuń