Za bardzo Cię lubię
Lubię, jak tu
jesteś, bo twój oddech wycina w powietrzu kolejne kolory. Gdy kładziesz mi
głowę na kolanach – lubię. Wtedy zanurzam palce w twoich włosach i czuję te
ostatnie wakacje. Zabrałeś mnie do jaskini potępionych. Włoski but i telefony
od żony. Śmiałeś się tak jak tamto morze, ironicznie rozbijając swe fale o zbyt
rzeczywisty brzeg. Ale pozwalałeś mi naciskać czerwoną słuchawkę, żebyśmy dalej
mogli zachowywać się jak para zakochanych w sobie tchórzy. Sami się
wywieźliśmy, nikt nie musiał nam dawać nakazu eksmisji. Z państwa, z rodziny, z
życia, bo jesteśmy za nierealni. I lubię być taka, z Tobą, bo bez Ciebie mnie
nie ma. Bo daleko od Twoich rozluźnionych krawatów, kolorowych zmęczonych
westchnień i smacznych włosów na rękach jestem obrzydzająco prawdziwa. Muszę
pracować, by zasłużyć na sukces, ale największym moim sukcesem jesteś Ty, bo
dla Ciebie najbardziej się staram. Lubię, gdy pół godziny stoję przed lustrem.
Układam włosy, w których narobisz mi dłonią bałaganu. Barwię usta, z których
szminkę zedrzesz pocałunkiem. Maluję rzęsy, ale cały tusz spłynie szybko i
słono, gdy odejdziesz.
Nie odchodź nigdy,
nie lubię, tracę kolor i wpadam do rynsztoku.
Lena
16 IX 2006
Tak strasznie prawdziwe, gorzkie, życiowe i pozwalające wszystko widzieć, że nie wiem, co mam myśleć, robić i jak spędzić do końca dzisiejszy wieczór.
OdpowiedzUsuńwinko :D
UsuńByła gorzałka, ale tak nie do końca z przekonaniem ;]
UsuńGorzałka to jest jednak niezła paskuda.
UsuńWitam, mogłabyś mi dać jakieś wskazówki albo odnośniki jak mam się poruszać po twoim blogu, a ściślej mówiąc po spisie treści? :D Masz etykiety, ale np. w erotyce (tak tak, to jest to, co lubię) masz, że powinny być dwa posty a ja widzę tylko jeden o psach i facetach :( I możesz mi powiedzieć czy te opowiadania np. z działu fantasy są ze sobą powiązane, czy każde jest inne? :D Wiem, że może powinnam to przeczytać, gdzieś tu na blogu, ale pierwsze, co to czytam posty, a dopiero potem się oprowadzam samopas po blogu :) Za szybką odpowiedź na Wszechstronnych byłabym wdzięczna :)
OdpowiedzUsuńDobra, przeczytałam ten o psach, kotach i tak dalej i co teraz? PPW? Czyli, że wzięłam się od dupy strony? Bo chciałabym przeczytać coś więcej o tym świecie z psów itd. :D
OdpowiedzUsuńNeee, żadne dupy strony, po prostu to jest coś innego, ale w tym samym świecie, czas nie gra roli, na razie bohaterowie się nie powtarzają, więc nie ma problemu, traktuj to raczej jak coś osobnego, bo klimat zupełnie odrębny, połączyć się nawet nie da. ;)
UsuńMimo, że są tu wyrażenia, które jakoś mnie drażnią ("zbyt rzeczywisty brzeg" do spółki z "za nierealnymi"), to jednak ogół mi się podoba. Może taka miłość istnieje, nie do końca wiem, czy to dobrze ;)
OdpowiedzUsuńNo, mnie ten brzeg też drażni, potem to przerobię, jak się wykaraskam z wiedzy o historycznym rozwoju polszczyzny czy czegoś tam i innych przedmiotów. Skończyły się czasy dbania o blodżki.
UsuńIstnieje, w mojej głowie, to na pewno źle, głowa paczy rzeczywistość. ;F
Ooo... *.* Ładne, bardzo ładne. Smutne i z fatalizmem w tle, ale ładne. Dobrze opisane, jeśli mówisz, że za prozę poetycką zwykle się nie bierzesz, to musisz zacząć, bo wychodzi ci... nie wiem, czy "pięknie", to dobre określenie, ale go użyję. Wychodzi ci pięknie.
OdpowiedzUsuńI jeśli powieść kiedyś wydasz, to zapewne zakupię ; ))
Pozdrawiam serdecznie,
Serdecznie dziękuję za odwiedziny! I za zapoznanie się z tekstem oraz miłą pochwałę. Cieszę się, że być może kiedyś będę miała taką czytelniczkę, jeżeli oczywiście uda mi się zaistnieć na rynku wydawniczym. :)
UsuńRównież pozdrawiam!
Witam. Jestem Nastrinola z Legitur Magis i jesteś u mnie pierwsza w kolejce. Chciałabym się zapytać, czy nie planujesz żadnych zmian w treści ani w wyglądzie bloga i czy mogłabym zacząć pisać ocenę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Nastrinola.
Jako że w najbliższym czasie nie będę miała czasu upewnić się, czy komentarz na Legitur M. został przez Ciebie odczytany, napiszę jeszcze tutaj na wszelki wypadek, że jak najbardziej, pisz, pisz, zmian nie planuję, nie teraz i nie w najbliższych tygodniach.
UsuńRównież pozdrawiam i dziękuję za informację!
Dziękuję, komentarz na Legitur się pojawił :). Piszę jeszcze raz, ponieważ - jak można się domyślić - zaczęłam już oceniać, ale nie mogę wejść w "Sznurki" ani w "Neifile". Nie wiem, czy to błąd mojego szanownego komputerka, blogspota, czy po prostu zakładki są nieaktywne.
UsuńPozdrawiam,
Dziękuję za zwrócenie uwagi, nie wiem, co się stało, przecież wcześniej działało... Na szczęście teraz już powinno funkcjonować.
UsuńO kurwa żałosne
OdpowiedzUsuńżeby nie było - jestem wrażliwym człowiekiem a to jest po prostu toporne i zgrzytliwe, nie ma melodyki tekstu...
Nie wiem, kim jesteś, ale masz całkowitą rację.
Usuń